Wydana w kwietniu retro strzelanka Turbo Overkill doczekała się niedawno drugiego (z trzech planowanych) rozdziałów fabularnych gry online od studia Friv2Online. Z tej okazji postanowiliśmy zagłębić się w grę i powiedzieć, dlaczego ma tak wysoką (95% pozytywnych recenzji) ocenę na Steamie.

Turbo Overkill to strzelanka w stylu retro, która wygląda jak nieślubny syn DOON Eternal, Far Cry: Blood Dragon i Cyberpunk 2077. Z pierwszego projektu mamy do czynienia z niesamowicie dynamiczną rozgrywką, która łączy huraganowe strzelaniny i skoki z platformy. Z drugiej nostalgiczny klimat lat 80., z trzeciej opowieść o najemniku-cyborgu wykonującym brudną robotę na ulicach Raju.

Scenariusz koncentruje się na przygodach Johnny'ego Turbo, który konfrontuje się ze złowrogą sztuczną inteligencją, która przejęła kontrolę nad wszystkimi mieszkańcami metropolii z implantami - czyli wszystkimi mieszkańcami metropolii. Każda misja poprzedzona jest przerywnikiem filmowym, ale nie ma sensu mówić o fabule jako całości: po pierwsze, jest ona utrzymana w duchu klasycznych strzelanek z lat 90., mieści się w kilku linijkach tekstu, a po drugie, często chcesz pominąć wideo, aby szybko włamać się do bitwy.

Tak, w Turbo Overkill rozgrywka jest na pierwszym planie. Nasza postać porusza się wyłącznie biegnąc (jest osobny przycisk do chodzenia, ale nie ma scenariuszy, w których by się przydał), potrafi wykonywać podwójny skok i podwójny doskok, a także ślizgać się, a w tym drugim przypadku wbudowany piły łańcuchowe w nogach są aktywowane, co pozwala ciąć wrogów.

Uzupełnieniem systemu poruszania się jest bardzo precyzyjne sterowanie postacią. Johnny słucha każdego naciśnięcia przycisku, najmniejszego ruchu myszką. Możesz zmieniać kierunek skoku w powietrzu, biegać po ścianach i przyciągać przedmioty za pomocą haka. Jest to niezwykle wygodne, biorąc pod uwagę wielopoziomowy projekt lokacji i konieczność ciągłego przemieszczania się, aby nie wpaść pod kule wroga.

Bohaterowi przeciwstawiają się oddziały zombie przeciwników, od zwykłych żołnierzy z karabinami maszynowymi po gigantów z wyrzutniami rakiet i bossów. Różne typy wojowników są często łączone, więc musisz ustalić priorytety: powiedzmy, najpierw zabij hordę tych, którzy starają się zbliżyć i rozszarpać bohatera na strzępy, potem rozpraw się z wielkim facetem, który strzela ładunkami elektrycznymi, a następnie wykończ go drobiazg, który nie stanowi szczególnego zagrożenia. Z początku dość łatwe, później walki stają się hardcore'owe, aw niektórych odcinkach musiałem kilka razy wracać do punktu kontrolnego.

Arsenał najemnika reprezentowany jest przez duży wybór broni palnej, który posiada również alternatywne ataki. Dwulufowa śrutowana strzelba wystrzeliwuje samoprzylepne granaty po naciśnięciu prawego przycisku myszy, minigun zamienia się w miotacz ognia, a wyrzutnia rakiet pozwala zgromadzić do czterech pocisków i wystrzelić je wszystkie naraz.

Ponadto Johnny ma wbudowaną w ramię robota wyrzutnię minirakiet, wspomnianą wyżej piłę łańcuchową w nogę, a także zestaw pasywnych ulepszeń, które można zainstalować w terminalach rozsianych po poziomach. Umożliwiają one np. przywracanie zdrowia poprzez zabijanie wrogów podczas wślizgu, przyspieszanie doskoku, czy automatyczne zbieranie monet wypadających z przeciwników: wydasz je na ulepszenia i amunicję.

Turbo Overkill zapewnia przypływ adrenaliny: strzelaniny są w dobrym sensie trudne, porażki nie irytują, a jedynie napełniają wściekłością do nowego biegu. Niebagatelną rolę odgrywa w tym ścieżka dźwiękowa, żywiołowa i impulsywna, popycha do agresywnego działania i pędzenia do walki, a nie chowania się za schronami.

Gra nie zawsze jednak nadąża za tempem. Wynika to z mylących poziomów w połączeniu z brakiem mini-mapy: tutaj można się zgubić i nie wiedzieć, gdzie iść dalej, wbijając się we wszystkie zakamarki w nadziei na znalezienie właściwej ścieżki. Monotonne otoczenie maskuje punkty orientacyjne, a gra często nie zaznacza celów, aw niektórych przypadkach znajdziesz wątpliwą przyjemność długiej wędrówki przez już oczyszczone korytarze. Chociaż, uczciwie, chciałbym pochwalić lokacje: w niektórych odcinkach wyglądają niesamowicie, wywołując zachwyt.

Kiedy zaczynasz grać w Turbo Overkill, rozumiesz, dlaczego ta strzelanka ma tak wysoką ocenę: zabiera twoją duszę czystą rozgrywką i wciąga cię w tę krwawą łaźnię, którą urządzasz dla swoich przeciwników. Jednak z czasem dochodzi do wniosku, że gra nadal ma problemy, a rzeczywisty wynik powinien być nieco niższy. Jednak przed opuszczeniem wczesnego dostępu twórcy projektu mają jeszcze czas na naprawienie niedociągnięć. Miejmy nadzieję, że słuchają krytyki.

c8ab8b89627456ad6d0b86a5d7718510